W ubiegły czwartek przyszli do nas na lekcje języka polskiego nasi dziadkowie i nasze babcie. Była babcia Roksany, Marysi, Klary i Stasia oraz dziadkowie Stasia i Jeremiasza. Dziadkowie opowiadali nam o różnych rzeczach, między innymi jak znaleźli się w Szczecinie i ogólnie o życiu. Babcia Roksany dzieliła się informacjami o przeżytej powodzi pod koniec XX wieku w Głuchołazach. Babcia Klary opowiadała o swojej pracy nauczycielki. Opowieści rodzinne były bardzo ciekawe, jednak trudno było zapamiętać wszystkie informacje. Nasi goście przynieśli ze sobą zdjęcia. Oglądaliśmy je po kolei. Wśród nas znaleźli się również fotografowie, którzy robili zdjęcia ze spotkania. Moim zdaniem przyjęcie, spotkanie było udane.

Helenka Kłos

W czwartek 26.02.2015 r. odbyło się spotkanie rodzinne. Przyjechali do nas dziadkowie Stasia, babcie Roksany, Klary i Marysi oraz dziadek Jeremiasza. Dowiedziałem się, że babcia Klary co roku musiała zmieniać miejsce szkoły, ponieważ w jej szkole była taka zasada, że jak się przejdzie klasę, np. czwartą, to do piątej idzie się w inne miejsce. Babcia Roksany przeżyła dwie powodzie i przyniosła z nich zdjęcia. Akurat w dniu naszego spotkania babcia Marysi miała urodziny i zaśpiewaliśmy jej „Sto lat”. Niestety opowiadania babci i dziadka Stasia zapomniałem, lecz najbardziej zaintrygował mnie dziadek Jeremiasza, ponieważ znał się z panem Jerzym Kisielewskim. Przyniósł mapę Polski w czasie rozbiorów oraz opowiadał o bardzo ciekawych rzeczach.

 Kajetan Dudko