To już nasze drugie spotkanie w tym roku szkolnym, tym razem w rajd rowerowy wpletliśmy elementy przyrodnicze – ruszyliśmy “Szlakiem ptasich wędrówek”.  I nie była to łatwa wyprawa, cel – Jezioro Świdwie, oddalony był o 16 kilometrów. Niby nie dużo ale jeżeli uwzględni się rodzaj rowerowego szlaku – a przeważały leśne, piaszczyste dukty – było to poważne wyzwanie. Z nad Jeziora Głębokiego ruszyliśmy najpierw w kierunku Bartoszewa, stąd po krótkim postoju skierowaliśmy się nad Świdwie.  W październikowym słońcu leśna droga w  mieniła sie wszystkimi kolorami tęczy – było przecudnie.

Rezerwat Ptactwa Świdwie – to unikatowy w skali europejskiej rezerwat ptactwa wodnego i błotnego.  Tajemnice rezerwatu odkrywał przed nami pan Jakub (tata Michała). Dowiedzieliśmy się wielu bardzo ciekawych rzeczy. Czy wiecie, że  łącznie w okresie lęgowym przebywa nad jeziorem ponad 160 gatunków ptaków. Ochroną objęto tutaj żurawie, wilgi, błotniaki, derkacze, gęsi i wiele innych. Obszar rezerwatu to również terytorium łowieckie bielika. Świdwie jest także ważnym żerowiskiem i miejscem odpoczynku dziesiątek tysięcy ptaków, które odpoczywają tutaj w trakcie w swoich wędrówek pomiędzy północną Skandynawią a basenem Morza Śródziemnego. Podmokłe tereny rezerwatu to również doskonałe miejsce dla bytowania bobrów. Pan Jakub wskazał nam żerowisko tych gryzoni – z niedowierzaniem zerkaliśmy na duże drzewa powalone  przez te niewielkie zwierzęta (to się nazywa mieć zdrowe i mocne zęby a dokładniej siekacze).

 

Tradycyjnie był też czas na ognisko z kiełbaskami i … kolejne przepyszne ciasto (dziękujemy pani Marii – mamie Milana). Żal było wracać. Trasę powrotną pokonaliśmy szybciej – tym razem zdecydowaliśmy się jechać asfaltową drogą i ścieżka rowerową (na pochwałę zasługuje zdyscyplinowanie wszystkich uczestników wyprawy). Nad Jezioro Głębokie dojechaliśmy już mocno zmęczeni, w nogach “mieliśmy” sporo ponad trzydzieści kilometrów a niektórych czekał jeszcze powrót na dwóch kółkach do domu. Pomimo tego na wszystkich twarzach gościły uśmiechy, słychać też było pytanie “Kiedy kolejne rowerowe spotkanie?”.
Przemysław Stecewicz

 

 Trasa, która pokonaliśmy 🙂