Szóstoklasiści w Zalesiu

W czwartek 5.05.2016r. klasy szóste udały się do Transgranicznego Ośrodka Edukacji Ekologicznej (w skrócie TOEE), który mieści się w Zalesiu (to miejscowość położona za lasem stąd prawdopodobnie nazwa).        

Po wyjściu z autokaru byliśmy zaskoczeni, ponieważ zobaczyliśmy budynek, który wyglądał zupełnie jak stajnia. Nasze przypuszczenia co do tego budynku okazały się słuszne – właśnie kiedyś była tam stajnia. Po paru minutach oczekiwania zostaliśmy podzieleni na dwie grupy – 6a i 6b. Nasza grupa (6b) udała się najpierw do sali, w której mieściły się różne urządzenia do wykonywania eksperymentów oraz jakieś dziwne pomieszczenie, do którego od razu weszliśmy. Gdy położyliśmy się na poduszkach (twarzą skierowaną do góry), okazało się, że był tam symulator. Umożliwiał on  oglądanie nieba nad Zalesiem. Czas można było zmieniać, więc prowadzący przesunął go na noc, by pokazać nam różne gwiazdozbiory. Nauczył nas również jak określić gdzie jest północ za pomocą gwiazd oraz pokazał nam film o kosmosie. Po kilkudziesięciu minutach wyszliśmy stamtąd i gdy okazało się, że mamy jeszcze trochę czasu pan zdecydował się na pokazanie nam jednego z eksperymentów. Dotyczył on ładunków i wyładowań elektrycznych, które można było nawet poczuć na własnej skórze i zobaczyć „minibłyskawicę”. Doświadczenie bardzo nam się spodobało. Niestety zabrakło nam czasu na pozostałe, zapewne równie ciekawe eksperymenty.

Następnie poszliśmy do „lasu”. Było to miejsce wewnątrz budynku, w którym znajdowała się makieta lasu, na której umieszczone były olbrzymie pajęczaki, sztuczne drzewa i krzewy oraz trofea myśliwych (np. głowa lisa). Prowadzący zajęcia biologiczne opowiedział różne ciekawostki i pokazał nam m.in. stołówkę dla zwierząt. Widzieliśmy również ekran, na którym wyświetlane były zdjęcia i informacje dotyczące roślin oraz zwierząt mieszkających w lesie. Później udaliśmy się na zewnątrz i obejrzeliśmy rośliny oraz inne ciekawe rzeczy (ekologiczny telewizor, kamień pogodowy i pięknie ozdobione nacięciami kawałki drewna). Zobaczyliśmy  też zwierzęta żyjące na wolności, takie jak: żurawie, bielika krążącego na niebie, różne inne małe ptaki oraz jaszczurkę.

Moim zdaniem wyjazd był udany i ciekawy. Chciałbym jeszcze raz tam się udać.

Michał Modzelik-Kłoda

… i czwartoklasiści

13 kwietnia 2016 roku wszystkie klasy czwarte pojechały na wycieczkę do Zalesia. Zalesie znajduje się 26 km od Szczecina i leży nad jeziorem Świdwie. Pojechaliśmy tam na warsztaty przyrodnicze do ośrodka TOEE, czyli Transgranicznego Ośrodka Edukacji Ekologicznej. Gdy, po półgodzinnej jeździe autokarem, przyjechaliśmy na miejsce, głodni udaliśmy się na śniadanie. Po śniadaniu podzieliliśmy się na grupy. Pierwsza grupa poszła do pracowni, a druga na inne zajęcia. Ja byłem w pierwszej grupie, dlatego najpierw opiszę, co robiliśmy w pracowni. Zajęliśmy miejsca wokół stołu z różnymi rzeczami. Pan opowiadał nam o cząsteczkach powietrza i atomach, a potem robiliśmy eksperymenty z ciekłym azotem. Mi najbardziej podobały się eksperymenty z ciekłym azotem, ponieważ, nigdy wcześniej nie miałem okazji obserwować takich doświadczeń. Następnie przeszliśmy do holu i nastąpiła zamiana – druga grupa udała się do pracowni, a my wyszliśmy na dwór.

Na początek mieliśmy lekcje o zwyczajach leśniczych. Potem przeszliśmy do ogrodu, gdzie poznawaliśmy różne gatunki zarówno polskich, jak i tych sprowadzonych do Polski, drzew i roślin. Później przyszła kolej na owady – zobaczyliśmy miedzy innymi ul z częścią dla biedronek. Wyszliśmy z ogrodu i skierowaliśmy się do lasu, po drodze rozpoznając tropy poszczególnych zwierząt. Rozmawialiśmy o roślinach i o lasach. Ze spaceru po lesie musieliśmy szybko wracać, ponieważ zaczęło padać. Po drodze zdążyliśmy zobaczyć wieżę obserwacyjną. Gdy dotarliśmy do budynku ośrodka obejrzeliśmy film o lasach, a także makietę oraz dary lasu.

Najbardziej podobało mi się, kiedy poszliśmy do lasu, ponieważ rozmawialiśmy tam o zwierzętach i ptakach. Po krótkiej przerwie, podczas której rozmawialiśmy głównie o tym, co podczas wycieczki było dla nas najciekawsze, wsiedliśmy do autokaru i pojechaliśmy z powrotem do szkoły. Była to dla mnie bardzo interesująca wycieczka.

Franek Kowalczyk