Odchodzimy

 

Odchodzimy zawsze sami
Ciemną drogą pod gwiazdami
Zapatrzeni w zapomniane krajobrazy
Gdy żegnają nas słowami
Wtedy żal, że nie brawami
Czasem nawet tego nikt nie zauważy

Z gabinetu żywych luster
Z jednej pustki w drugą pustkę
Odchodzimy w dni powszednie i od święta
Zostawiamy gdzieś za sobą
Kilka gestów jakieś słowo
Których często nikt już potem nie pamięta

Odchodzimy z mgiełką żalu
Że tak szybko to zleciało
Bo zielone serca grają wciąż muzyką
Tak jak dawniej nic nie mamy
I o jedno wciąż pytamy
Czy te drzwi są do wieczności czy donikąd

Zostawiamy resztkę marzeń
Zostawiamy tamte twarze
I pejzaże teraz nagle tak kochane
Jednak głupio w to wierzymy
Że się kiedyś odnajdziemy
Gdzieś na którejś z pięknych i dalekich planet

Jerzy Andrzej Masłowski