Waśnie minęły wakacje. Jak wiecie to dobry czas na spędzanie czasu na świeżym powietrzu, więc pewnie każdy z was choć raz miał szansę poprzebywać na łonie natury. Ja miałam taką szansę wiele razy na przykład na spacerach z psem w lesie, jeżdżąc na deskorolce na Arkonce czy na każdej przejażdżce rowerowej. Jednak te wakacje były wyjątkowe pod względem czasu, jaki spędziłam obcując z przyrodą.

Byłam między innymi na obozie harcerskim w Piecniku, koło Mirosławca na Pojezierzu Drawskim. Na tym obozie bawiłam się wspaniale, spałam w namiocie i codziennie miałam ciekawe zajęcia na łonie natury. Nie zabrakło tam również gier nocnych w środku ciemnego lasu i wart, podczas których można było posłuchać odgłosów przyrody. Mięliśmy również kilka ciekawych wycieczek przyrodniczych, jednak jedną zapamiętałam najbardziej. Byłą to wycieczka do leśniczówki, gdzie dowiedzieliśmy się paru ciekawych rzeczy o zwierzętach, a potem pojechaliśmy odwiedzić prawdziwe żubry w zagrodzie, gdzie mogłam nawet nakarmić żubry marchewkami!

Kolejną okazją na wyjście na dwór i poznanie okolicy miałam gdy razem z siostrą i rodzicami wypożyczyliśmy łódkę, którą popłynęliśmy Odrą szlakiem „Natura 2000”. Sama całą drogę sterowałam łódką.  Na szlaku wzdłuż Odry można zobaczyć: grążel żółty, grzybienie białe, porzeczkę czarną, rdestnicę sześciolistną i jeszcze 423 inne gatunki roślin. Co do fauny, na szlaku można spotkać gęsi, żurawie, bobry, wydry i jeszcze wiele innych ptaków, ssaków, ryb, gadów i owadów. Ja osobiście widziałam żurawia, kaczki, wiele ryb (ale nie potrafiłam ich rozpoznać) i lilie wodne. Aż trudno uwierzyć, że takie miejsce jest w Szczecinie, i to niemal w samym środku miasta!

 Kolejną okazją do spędzenia czasu na świeżym powietrzu był wyjazd do zoo w Eberswalde. Można tam spotkać lemury, małe rysie, wielkie tygrysy i żubry. Ja oglądałam i karmiłam zwierzęta, podczas gdy moja siostra bawiła się na placach zabaw. Moim zdaniem najlepsze w zoo jest to, że można karmić sarenki w lesie. W tym roku nakarmiłam sarenkę albinosa. Jednak właśnie wtedy, podczas karmienia tej wyjątkowej sarenki, w samym środku lasu złapała nas burza i potworna ulewa, sarenka się spłoszyła i uciekła w głąb lasu a my musieliśmy wracać do samochodu.

Sądzę, że lato to najwspanialsza pora roku i nie ma co marnować czasu na siedzenie w domu (bo to można zrobić w ulewę lub mroźną zimę). I wcale nie trzeba daleko wyjeżdżać by przeżyć naprawdę ciekawe przygody!

Hania Olech