26. stycznia 2016 roku, jak co roku, odbył się długo oczekiwany przez łyżwiarzy bal na lodzie. Tego dnia ociągałem się ze wstawaniem, ale gdy przypomniałem sobie, że jest właśnie bal na lodzie, to wyskoczyłem z łóżka jak poparzony. Przybyłem nawet przed czasem, co mi się rzadko zdarza.

Na miejscu było mnóstwo śmiechu i zabawy.  Na bal przybyli bowiem: Fred Flinston, Arnold Schwarzenegger oraz Królowa Elżbieta wraz z mężem. Wszędzie było kolorowo, na łyżwach pomykali supermanka, papugi, renifer, biedronka i pszczółka. Kościotrupy z księżniczkami jeździły w parze. Kotki razem z Myszką Minni śmigały na lodzie. Fantazja i pomysły uczniów i rodziców na przebranie były imponujące. My z bratem przebraliśmy się za skiny z Minecrafta. Nie było łatwo jeździć w kartonowych pudełkach, ale wesołe było to, że wszyscy pytali, kto tam jest w środku.

Bal rozpoczął się korowodem. Później Pani Ewa Morawska i Wojciech Truchman wykonali piękny pokaz tańca na lodzie do muzyki i czytanej bajki. Tę bajkę pani Ewa Morawska przygotowała sama. Opowieść czytana przez mamę Amelki Bąby w połączeniu z tańcem i muzyką Roda Stewarda zrobiły na mnie duże wrażenie. Pani Ewa jeździła przodem i tyłem, przeplatanką, robiła trójki walcowe i obroty.

Na balu nie zabrakło oczywiście konkursów i zabaw. Można było wozić przebierańców na starej oponie, grać w hokeja, pokonywać tor przeszkód, bawić się w “taksówkarza” (jedna osoba ciągnie drugą) i po prostu sobie jeździć. Na koniec wszyscy zrobili pamiątkowe zdjęcie i przebierańcy dostali słodkości i prezenty.

Bardzo lubię bal na lodzie. I dzieci, i rodzice się tam świetnie bawią. Zauważyłem nawet, że na tę imprezę przychodzą nawet absolwenci naszej szkoły. Tych, którzy byli nieobecni, serdecznie zapraszam za rok. Na pewno nie pożałujecie!

Czarek Galiński

Świetnie bawiliśmy się podczas balu karnawałowego na lodzie… Zabawne przebrania dodawały nam uroku i wprawiały w doskonały nastrój. Pięknie zaprezentowaliśmy się podczas korowodu i z zaciekawieniem obejrzeliśmy dwa atrakcyjne występy tańca na lodzie.  Z ochotą braliśmy udział w konkurencjach sportowych, a mecz w hokeja udał się wyśmienicie! Dużym wyzwaniem były dla nas strzały na bramkę – nie jeden krążek przemknął się profesjonalnym hokejowym bramkarzom wpadając wprost do siatki.  A na koniec ucieszyły nas upominki i słodkości.

Ewa Litwiniuk