Wywiad radiowy z dnia 23.05.2015 r.,  audycja: Halo, ziemia! Radio STO
 
Redaktor Jeremiasz Lizak: Dzień dobry Państwu, dziś gościem audycji jest ktoś bardzo wyjątkowy, bez którego nie  da się żyć, witamy Panią Wodę!!!
Pani Woda: Dzień dobry, Kochani.
Redaktor: Bardzo Pani zabiegana, ciągle w obiegu. Wszędzie Pani pełno, do studia też wparowała Pani na ostatnią chwilę…
Pani Woda: No cóż, jako najważniejsza osoba na Ziemi nie mam łatwego życia,  jestem wszędzie, w różnych postaciach. To męczące, proszę sobie wyobrazić, że jest Pan i każdy ze słuchaczy, w kilku miejscach naraz, poczynając od biegunów, gdzie są Państwo lodowcami, śniegiem, w  postaci stałej. Następnie mogą  Państwo być jakimś zbiornikiem wodnym, oceanem, rzeką lub  deszczem, mgłą, przybierając postać ciekłą. Aż w końcu zamieniają się Państwo w gaz czyli parę wodną… I co, fajnie?
Redaktor: No faktycznie, można stracić parę,  tyle tego wszystkiego. Ja rozumiem, że kobieta zmienną jest i stąd te zmiany stanów….Witaminki trzeba brać, wzmacniać się  droga Pani.
Pani Woda:  Proszę Państwa, Beze mnie nie ma życia. Proszę więc mnie szanować, oszczędzać. Krążę ciągle po świecie, jestem w  stałym obiegu.
Redaktor: Może nam to Pani przybliżyć, co to za obieg,  młodzież to teraz tylko o wybiegach modelek myśli, a starsi to nawet w przyszłość nie chcą  wybiegać.
Pani Woda: Obieg czyli cykl hydrologiczny,  to logiczne  chyba….
Redaktor: Brzmi raczej jak  Hydrozagadka- taki film.
Pani Woda: Ależ, nie, to bardzo proste. Jak już wspominałam, potrafię zmieniać swój stan skupienia- w stały, ciekły, gazowy. W moim obiegu/cyklu w przyrodzie chodzi o to, że pod wpływem pewnych czynników np. słońca czy grawitacji zaczynam parować i…
Redaktor: O, mi to już nie jedno wyparowało, pieniądze, zdrowie, wiedza, cha cha…
Pani Woda: Panu to chyba coś jeszcze  wyparowało;-)  ja  natomiast paruję i wracam, ale  może zacznę od początku cyklu
Redaktor: Czyli -pojawia się Pani i znika. Zmienia postać niczym najlepszy szpieg i znienacka pojawia się w innej postaci??!
Pani Woda: Wyjaśnię to Panu jeśli powstrzyma się Pan od niemądrych komentarzy.
Redaktor:  Redaktor Gaduła już będzie milczeć
Pani Woda: Woda, czyli ja,  w postaci oceanów, mórz lub innych zbiorników wodnych pod wpływem energii słonecznej ogrzewa się, paruje z powierzchni i unosi się do atmosfery. W zimnym powietrzu, jako para, skraplam się  i tworzę chmury.
Redaktor:  Pewnie chmury gradowe…
Pani Woda: Również, ponieważ wracam na ziemię  w postaci opadu: deszczu, śniegu lub gradu właśnie.
Redaktor: To może odpuści Pani sobie tego lata  te opady, na urlop się wybieram.
Pani Woda: Panie Redaktorze postaram się objawić Panu jako lodowiec lub burza z piorunami!!!!
Redaktor: Dobrze, już dobrze, Proszę kontynuować wątek obiegu.
Pani Woda: No więc jak już spadam na ziemię w postaci opadu, to część mnie paruje, wsiąka w powierzchnię, zasilam tez zbiorniki wodne, ale część mnie spływa również  stokami do rzek, a rzekami do mórz, oceanów, gdzie  znowu  paruję pod wpływem ciepłą. To są tak zwane spływy…
Redaktor: Kajakowe?
Pani Woda: Spływy powierzchniowe i podziemne, które zamykają mój cykl.
Redaktor: Czyli podsumowując,   jest pani  np. morzem , które paruje,  zamienia się w niebie w chmury,  spada na ziemie w postaci deszczu, spływa po  górach lub pod ziemią by w efekcie znów trafić do morza  i ponownie parować. To jest ten cykl hydrologiczny?
Pani Woda: Brawo,  jednak Pan zrozumiał. 
Redaktor: Uff, to faktycznie  jest pani w ciągłym biegu-obiegu. Dziękuję  tym bardziej, że znalazła dla nas Pani czas.
Pani Woda: Proszę bardzo, to kropla w morzu moich  obowiązków;-)
Jeremisz Lizak kl. 4b