Niedawno, a dokładnie 4 marca 2015 roku, miałam okazję wystąpić w programie „Pytanie na śniadanie” w Telewizji Polskiej. Była to niesamowita przygoda, a przy tym mogłam spotkać wielu interesujących ludzi…
Wstałam o 6 rano, aby zdążyć do studia telewizyjnego. Szybko się wyszykowałam i razem z rodzicami wspólnie zeszliśmy na hotelowe śniadanie. W czasie posiłku udało mi się poznać innych uczestników castingu (pisałam o nim wcześniej, to z okazji tego wydarzenia pojechałam do Warszawy).Po tak wczesnym posiłku szybko pojechaliśmy do studia. Gdy weszliśmy zaproszono nas do sali, gdzie wszyscy mieli się zebrać , aby omówić szczegóły programu. Ja, razem z dwójką innych dzieci, miałam otwierać program wraz z prowadzącymi – Moniką Zamachowską i Tomaszem Wolnym. Podczepiono mi mikrofon pod ubranie i mogłam wchodzić na plan. Wraz z innymi ustaliliśmy co kto będzie mówić. Byłam bardzo podekscytowana, ale nie denerwowałam się. Gdy włączono kamerę wszystko poszło gładko i na szczęście nie było większych pomyłek. Zresztą nie ma możliwości robienia powtórek, bo to program na żywo. Kiedy zeszliśmy z planu, mieliśmy czas, aby chwilę odetchnąć, ponieważ wtedy odbywały się rozmowy ze znanymi gośćmi: Weroniką Książkiewicz, Marią Czubaszek, Edytą Jungowską, Maciejem Zieniem, Zygmuntem Chajzerem, Malwiną Wędzikowską i Adą Rusowicz.
W drugiej części programu mogliśmy wystąpić z panią Joanną Jabłczyńską i zadawać jej pytania. Byliśmy ciekawi jak przeżywała swoje pierwsze castingi i kiedy zaczęła się jej kariera. Między wywiadami w kuchni gotował pan Jurek Sobieniak. My, castingowe dzieci, byliśmy na wizji razem z nim. Pozwalał nam wszystkiego próbować i mogliśmy zadawać mu pytania. Na koniec wszyscy machaliśmy do kamery i żegnaliśmy się z widzami. Gdy wyłączono kamerę pan Jurek pozwolił nam zjeść deser, który przygotował na żywo i muszę przyznać, że był naprawdę przepyszny.
Występ był naprawdę świetny. Mam nadzieję, że to nie był ostatni program, w którym brałam udział i cieszę się, że miałam taką szansę.
Iga Konarzewska