W ostatnią sobotę wybrałam się razem z moją młodszą siostrą Tosią na wyjątkowy spektakl „Pchała Szachrajka”. Wydarzenie to miało miejsce nie w tradycyjnym teatrze, ale w 13 Muzach. Była to moja pierwsza wizyta w Instytucji Kultury Miasta Szczecin.

Samo przedstawienie oparte jest na tekście bajki napisanej przez Jan Brzechwę, blisko 70 lat temu! Spektakl wyreżyserował Adam Dzieciniak, a w przedstawieniu występuje tylko dwóch aktorów- jeden grał Pchłę, a drugi przebierał się i wcielał we wszystkie inne postacie- a było ich chyba ze sto! 🙂

Przedstawienie to było wyjątkowe ponieważ, to my widzowie, mogliśmy brać aktywny udział w spektaklu, podpowiadać rozwiązania i wpływać na to co działo się na scenie. Między innymi mogliśmy uczestniczyć w lekcjach Panny Kiki, które przeprowadzała Pchła Szachrajka. Panna Kika od zawsze chciała się nauczyć angielskiego więc „pomocna Pchła” postanowiła ją nauczyć tego języka. Razem nauczyliśmy się słów jak później się okazało w pchlim języku. Na scenie mogliśmy również tańczyć na balu u szerszenia oraz wybrać się w podróż pociągiem do Wrocławia. Tak naprawdę Pchła udając konduktora spowodowała, że wszyscy pasażerowie wysiedli już w Kaliszu, myśląc że dojechali na miejsce. Najciekawszą rzeczą w przedstawieniu było jak Pchła śpiewała na balu. „Rzecz wydała się po prostu, nie śpiewała Pchła Szachrajka, tylko skrzynka samograjka. Karaluch w niej ukryty jak na złość pomylił płyty”.

Przedstawienie bardzo mi się podobało ! Było humorystyczne  i zawierało morał, który ma charakter ponadczasowy: „ pieniądze szczęścia nie dają ”. Moim zdaniem ta sztuka była odpowiednia dla widza w każdym wieku, bo wszyscy dorośli też się  wspaniale  bawili. Bardzo polecam tę sztukę!

Hania Olech

  

W dniu 2 kwietnia 2016 roku wspólnie z naszą wychowawczynią Panią Patrycją Dziewierską wybraliśmy się do Teatru Rozmaitości  „Gwitajcie” na spektakl pt. „Pchła Szachrajka”. Przedstawienie było bardzo zabawne. Śmiech towarzyszył widzom od pierwszych chwil do końca spektaklu. Wprawdzie czytałem wiersz Jana Brzechwy pt. „Pchła Szachrajka”, który jest dowcipny i wesoły  jednak nie sądziłem, że inscenizacja będzie, aż taka urzekająca. Stroje aktorów były barwne i dziwne, tak jak główna bohaterka Pchła. Największym atutem przedstawienia było to, że aktorzy nawiązywali z nami  bezpośredni kontakt włączając nas w spektakl. Ja np. wcieliłem się w rolę gościa na balu u Pchły Szachrajki. Nigdy nie uczestniczyłem w tego typu przedstawieniu. Sztuka jest utrzymana w baśniowej atmosferze, której cały czas towarzyszy komizm sytuacyjny i słowny. Wszystko to powoduje, że widzowie w każdym wieku świetnie się bawią. Pomimo, iż nie było zbyt wielu rekwizytów  sama gra aktorów pobudzała wyobraźnię oglądających. Miałem wrażenie, że proste słowa wypowiadane przez aktorów świetnie spełniały rolę przekazywania dzieciom wielu złotych myśli np., że nie warto kłamać, bo i tak prawda wyjdzie na jaw. Bajkowy klimat przedstawienia spowodował, że czas upłynął za szybko, pomimo że wszyscy chcieliby dalej uczestniczyć w tej wspólnej grze.

Kiedy wróciłem do domu i podzieliłem się wrażeniami z rodzicami mama opowiedziała mi, że jako dziecko słuchała słuchowiska z Ireną Kwiatkowską w roli Pchły i bardzo się jej podobało. Może uda mi się dotrzeć do tego słuchowiska. Chętnie bym posłuchał takiego nagrania.

Wszystkich zachęcam do obejrzenia spektaklu, to bardzo  dobry pomysł na spędzenie wolnego czasu. Na pewno będziecie się świetnie bawić.

Kacper Grzelczak