Marzenia się spełniają…

Za nami już jedenasty rok Odysei Umysłu w murach naszej szkoły. Pamiętam swoje początki, gdy razem z Panem Krzysiem pierwszy raz pojechaliśmy na szkolenie z Odysei do Łodzi i szczęśliwe dzieci, które z zapałem opowiadały nam, czym jest dla nich Odyseja. Potem zobaczyliśmy, jako widzowie, eliminacje regionalne w Poznaniu. Kolorowy tłum, same uśmiechnięte twarze, mnóstwo cudownych, stworzonych z niczego dekoracji. Na początku wydawało mi się, że kompletnie do tego nie pasuję, ale z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej zarażałam się duchem Odysei, a kolejni uczniowie wprowadzani do poszczególnych drużyn, coraz bardziej dodawali mi skrzydeł i zaczęłam czuć, że ta przygoda naprawdę ma sens. Przez kolejne lata stopniowo wspinaliśmy się też po drabince odysejowych zawodów, osiągając coraz wyższe miejsca, aż w końcu 5 lat temu po raz pierwszy pojechaliśmy do Stanów na Mistrzostwa Świata. Tam też w pierwszym starcie, znaleźliśmy się na X miejscu, później na wirtualnych mistrzostwach- na VI miejscu, w ubiegłym roku byliśmy tuż za podium, na IV miejscu, i wreszcie teraz na II miejscu. To niesamowite uczucie stać z biało-czerwoną flagą na podium Mistrzostw Świata, co zresztą doskonale oddaje jedno ze zrobionych tam zdjęć.

Jestem niesamowicie dumna z naszych siedmiu dziewczynek: Milenki, Blanki, Gabrysi, Marcelinki, Kaliny, Zosi i Milenki. Stworzyły w tym roku, pod kierunkiem Pani Magdy, niesamowite przedstawienie, i dały z siebie wszystko prezentując je sędziom. Dodatkowo wykazały się niesamowitą kreatywnością i współpracą w zespole, wygrywając problem spontaniczny (jedną z części zawodów, za którą byłam osobiście odpowiedzialna). I tak właśnie udało nam się spełnić nasze wspólne marzenie, zostając Wicemistrzyniami Świata i pokonując 50 innych zespołów w naszej kategorii (Problem 5, grupa wiekowa 1).

Jestem też po raz kolejny pod ogromnym wrażeniem, doskonałej organizacji tak wielkiej imprezy. W zawodach uczestniczyło około 700 drużyn z różnych części świata, czyli ogólnie około 10 tys. ludzi pojawiło się w tym czasie na Uniwersytecie Stanowym Iowa w Ames.  Zazdroszczę amerykańskim studentom tak wspaniałych campusów i tych wszystkich urokliwych miejsc, które mają do swojej dyspozycji. Może kiedyś, któryś z naszych Odyseuszy, będzie studiować w Stanach i doświadczy na żywo, jakie to uczucie. Trzymam mocno za Was kciuki!

Małgorzata Firsiof, nauczycielka matematyki, trenerka Odysei Umysłu