… czyli krótka HISTORIA o tym jak połączyć dwa przeciwstawne żywioły: NIEMIECKI i ANGIELSKI.

W ubiegłym roku szkolnym przystąpiłyśmy  do europejskiego projektu Erasmus Plus „Zagraniczna mobilność kadry edukacyjnej szkolnej”, koordynowanego w naszej szkole przez panią Martę Paluchowską.  W ramach tego projektu  w dniach 09-15 sierpnia 2015 roku wzięłyśmy udział w kursie języka angielskiego w Callan School of English w Londynie. Za swój osobisty sukces uważamy to, że po teście diagnozującym znalazłyśmy się na 5 „stage-u” i mogłyśmy rozwijać swoje kompetencje językowe właśnie w Londynie pod czujnym okiem nativespeakerów. Było to dla nas niesamowite przeżycie, ponieważ mogłyśmy odbierać  zajęcia językowe  z pozycji ucznia i nauczyciela językowca i przedmiotowca jednocześnie. Zajęcia odbywały się codziennie w godzinach 12:30 – 16:30 – dwie lekcje prowadzone metodą Callana, dwie kolejne to tzw. conversation. Skład grup zmieniał się, ale zawsze były to grupy międzynarodowe od 8 do 12 osób. 

Kurs ten dla nas, zarówno językowca  jak i historyka okazał się bardzo cenny, ponieważ nie tylko wpłynął na zdecydowane podniesienie poziomu naszych   umiejętności w zakresie języka angielskiego, oraz na dalszą motywację do jego nauki, ale również przekonał nas do metody Callana, a obie byłyśmy do niej nastawione dość sceptycznie. Czytałyśmy wiele krytycznych uwag dotyczących tej metody nauczania języka, której zarzuca się przede wszystkim niską atrakcyjność lekcji i w efekcie szybką utratę zainteresowania ucznia, ponieważ metoda wykorzystuje w większości dryl i automatyzację. Metoda nie popiera także rzekomo samodzielnego myślenia ucznia, nauka odbywa się w sposób odtwórczy,  tempo zajęć jest zbyt wysokie, metoda nie pomaga porozumieć się w nietypowych sytuacjach, nie uczy dobrze czytania i pisania, jest skoncentrowana głównie na mówieniu. Obie, bardzo szybko zauważyłyśmy niewątpliwie wiele zalet tej metody:  bo po pierwsze: uczeń „zmuszany” jest do mówienia co likwiduje nieśmiałość a po drugie musi być aktywny, ponieważ nie ma innego wyjścia. Nauka tą metodą opiera się na konwersacji. Uczniowie są na wyrywki pytani o różne rzeczy związane ze słownictwem wprowadzanym na danej lekcji i przy braku czasu na głębsze zastanowienie się – mają udzielać odpowiedzi. Założeniem jest używanie wyłącznie języka nauczanego bez podpowiedzi w języku ojczystym uczniów. Duży nacisk kładzie się na powtórzenia materiału, bowiem w tej metodzie uczniowie nie mogą zapisywać nowych słówek i robić notatek. Nauczyciel ma za zadanie natychmiastowe poprawianie błędów w wypowiedziach uczniów. Autorzy Metody Callana twierdzą, iż nauka języka za pomocą tych technik przypomina sposób, w jaki języka uczy się dziecko – słuchając i automatycznie powtarzając,  a gramatyki ucząc się niejako “przy okazji”, poprzez obserwację wzorców. Materiał jest podzielony na etapy (ang. stages). Każdy kolejny etap bazuje na poprzednim. Słówka na każdym etapie pochodzą z różnych dziedzin. Pytania zadawane przez lektora mają ścisły związek z przyswajanymi pozycjami leksykalnymi. Przekonane do takiej formy przekazywania wiedzy zamierzamy stopniowo wprowadzać elementy metody Callana na naszych lekcjach, ponieważ uczeń uczący się metodą Callana mówi i słucha czterokrotnie więcej w czasie lekcji, niż stosując jakąkolwiek inną formę nauki języka czy przyswajania wiedzy z innego zakresu. W związku z tym uczy się on w czterokrotnie krótszym czasie niż jest to możliwe przy zastosowaniu jakiejkolwiek innej metody. Nauka języka zaś stanowi w tej metodzie przedmiot polegający na bardziej na zręczności – stąd też im więcej ktoś praktykuje,  tym szybciej się uczy.

W każdej innej metodzie nauki języka uczeń przyswaja lekcję tylko przez około 15 sekund z każdej minuty, co stanowi około 25%. Przez resztę czasu jego umysł jest rozproszony -  a to patrzy na zegarek, bądź przez okno, tudzież rozmyśla, co będzie porabiał wieczorem. Ucząc się Metodą Callana uczeń jest zmuszony do słuchania przez 60 sekund na minutę (tzn. 4 razy więcej niż zwykle), ponieważ klasa jest stale bombardowana pytaniami nauczyciela a sam uczeń  nie wie, kiedy zostanie zapytany. Często uczeń ledwie ma szansę otworzyć usta podczas lekcji. W metodzie Callana uczniowie  mówią całą lekcję – są zmuszani do odpowiadania na pytania non stop.  Największymi wrogami uczenia się są nuda i słaba pamięć. Metoda Callana pokonuje nudę dzięki szybkości, a słabą pamięć przy pomocy powtórek. Powtarzanie wszystkiego cztery, czy pięć razy gwarantuje nie tylko płynność mówienia i rozumienia, ale i trwałe zapamiętanie świeżo zdobytej wiedzy – bez względu na to, jak słabą pamięcią dysponuje uczeń. Jednym z najlepszych wskaźników określenia poziomu zaawansowania ucznia w nauce języka angielskiego według metody Callana są dyktanda.  Ukazują one poziom reprezentowany przez każdy etap nauki tą metodą. Każdy uczeń osiągnąwszy poszczególny etap jest w stanie napisać dyktando odpowiednie dla tego etapu, przetłumaczyć je oraz posługiwać się w rozmowie słownictwem zawartym w dyktandzie.

Angielski i niemiecki – podobieństwa języków

Wiadomo, że obydwa te języki należą do grupy języków germańskich i mają wspólnego przodka, ale czy naprawdę są aż tak do siebie podobne? Czy znajomość jednego z nich (gramatyki, słownictwa) ułatwi zapoznanie się z drugim?
Wydaje mi się, że  istnieje sporo analogii między językami: angielskim i niemieckim, a ich uświadomienie sobie  jest bardzo pomocne w zgłębianiu wiedzy w tym zakresie. Pragnę razem z uczniami odkrywać kolejne podobieństwa i stworzyć wspólnie tematyczny słowniczek polsko-niemiecko-angielski. Analizując i porównując ustawicznie obydwa języki, a także bazując na moich umiejętnościach w ich zakresie, postaram się bardziej niż dotychczas pomóc moim uczniom w przygotowaniu się do konkursu POLIGLOOTEK, który wymaga dużych umiejętności w posługiwaniu się tymi dwoma językami równocześnie.

Angielski i historia – czy to można połączyć ?

Z pozoru wydaje się, że  w szkole to dwa dość odległe od siebie przedmioty, ale jeśli przyjrzymy się bliżej, okaże się że angielski i historia są sobie niesamowicie bliskie. Bo czy znajomość historii nie przyda się w angielskim i czy angielski nie jest obecny w historii ? Dynastia Tudorów, zwłaszcza z ostatnią z rodu królową Elżbietą I, doprowadziła przecież do rozkwitu sztuki i handlu i to nie tylko w Anglii. Czasy Londynu elżbietańskiego doskonale prezentuje film „Elizabeth – złoty wiek”. I tak po kolei: Londyn czasów restauracji czyli XVII wieku z rządami Olivera  Cromwella, Londyn gregoriański z Kapitanem Cookiem, Londyn wiktoriański z królową Wiktorią , czy Londyn międzywojenny z królem Jerzym VI, którego historię  przedstawia film „King’s speech” znany u nas pod tytułem „ Jak zostać królem?”. Ucząc się angielskiego nie sposób pominąć historii tego kraju, a ucząc się historii nie sposób pominąć ważnych w dziejach świata Anglików .I tak  do realizacji z uczniami narodziły się nowe pomysły ,których inspiracją był mój pobyt w Londynie.

Po pierwsze: memo historyczne -  ale po angielsku. Tematyka właściwie nieograniczona: historia Londynu, królowie i królowe w Londynie, atrakcje Londynu      i wiele wiele innych. Kolejny pomysł to  „Terrible story in English” ( ciekawe, niesamowite a czasem nawet straszne historie z dziejów Anglii)  oraz  „Amazing Londoners” ( interesujący, niezwykli Londyńczycy  nawet jeśli tylko fikcyjni – jak Sherlock Holmes czy Harry Potter, ale również ci, którzy funkcjonują  się w historii Londynu, jak choćby Madame Toussaud.

   

Kurs w ramach programu Erasmus Plus podniósł nasze kwalifikacje zawodowe i ma wpływ na naszą pracę.
Udział w kursie językowym  był dla nas ważnym i bardzo cennym doświadczeniem zawodowym. Był też okazją do doskonalenia własnych umiejętności pedagogicznych. W bardzo dużym stopniu odpowiadał naszym  potrzebom i oczekiwaniom. Pozwolił nam również  spojrzeć na pewne aspekty pracy zawodowej z zupełnie innej strony. Dzięki temu doświadczeniu wiele się o sobie dowiedziałyśmy  i nabrałyśmy większej pewności siebie w dążeniu do celów. Kurs był przygotowany i przeprowadzony bardzo profesjonalnie przez  wykwalifikowanych i doświadczonych nauczycieli języka angielskiego. Miałyśmy ponadto możliwość przebywać w międzynarodowym środowisku, poznawać odmienne kultury i prowadzić dyskusje z ludźmi z różnych stron świata, posługujących się zróżnicowanym akcentem. Dzięki temu doskonaliłyśmy własne umiejętności językowe. Kurs zachęcił nas do wprowadzenia pewnych elementów nauczania tą metodą do swojego warsztatu pracy. Wpłynął na aktualizację wiedzy o innych krajach i kulturach .Poszerzył wiedzę o Londynie i kulturze brytyjskiej, którą wykorzystamy na lekcjach. Wpłynął na poprawę naszych kompetencji w zakresie języka obcego i umiejętności komunikacyjnych. Zachęcił do udziału w innych programach .Udział w międzynarodowym kursie czy szkoleniu to ważny krok w modyfikacji warsztatu pracy, doskonaleniu metod i podnoszeniu swoich kwalifikacji zawodowych. Polecamy go każdemu nauczycielowi, który dba o swój rozwój osobisty.

Poza udziałem w kursie czas wolny przeznaczałyśmy na intensywne odkrywanie ciekawych miejsc w Londynie. Z uwagi na fakt, że zajęcia kończyły się o godzinie 16.30, nie byłyśmy w stanie dotrzeć wszędzie, ale w ciągu 5 dni udało nam się zobaczyć m.in. :
^^ Westminster i Whitehall  – polityczno-dworskie centrum Londynu
^^ BIG BEN oraz Houses of Parlament, w którym obradują obie izby brytyjskiego parlamentu 
^^ London EYE
^^ Trafalgar Square oraz Piccadilly Circus – najpopularniejsze londyńskie place
^^ Galerię Madame Tussaud’s – muzeum figur woskowych
^^ Muzeum Sherlocka Holmesa przy słynnej Baker Street 221b
^^ King’s Cross ze słynnym z filmów „Harry Potter” – Peronem 9 ¾
^^ MMS World – świat niezwykle kolorowych malutkich słodkich cukiereczków
^^ Disney Store – świat kolorowych postaci znanych z przepięknych filmów Walta Disneya
^^ Covent Garden z Muzeum Transportu i wiele wiele innych ciekawych , niezwykłych miejsc.

Nasz pobyt w Londynie można podsumować następująco:
On the one hand we love London ,because there are a lot of interesting things, places, museums, interesting people, our Callan School , our teachers and our friends. 🙂
On the second hand we don’t love London ,because it is too noisy and dirty city for us. 🙁


Renata Ćwik i Katarzyna Więckowska