8 maja w Szczecinie rozpoczął się już IV Festiwal „Kids Love Design” czyli „Dzieci kochają sztukę użytkową”. Zadaniem festiwalu jest przybliżenie dzieciom tematu tworzenia sztuki użytkowej. W ramach festiwalu odbywały się różne warsztaty dla dzieci. Jeden z nich był o farbowaniu tkanin barwnikami naturalnymi. Barwiliśmy tkaniny na czerwono koszenilą, na niebiesko indygo oraz aksamitkami na żółto.

Zaczęliśmy od farbowania na czerwono przy pomocy koszenili. Koszenila to naturalny ciemnoczerwony barwnik pozyskiwany z wysuszonych, zmielonych owadów (błe!!!) zwanych czerwcami kaktusowymi, żyjących w Meksyku. Od starożytności aż do XVI wiek uzyskiwano go także z owadów czerwców polskich – i stąd właśnie pochodzi polska nazwa koloru czerwonego. Dowiedziałem się przy okazji, że zanim zaczęto sprowadzać koszenilę z Meksyku na czerwone szaty mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi ludzie tacy jak królowie i książęta,  ponieważ barwnik uzyskiwany z czerwców polskich był najdroższy ze wszystkich barwników na świecie! Następnie zaczęliśmy farbowanie tkanin na niebiesko przy pomocy indygo. Indygo jest to ciemnobłękitny barwnik. Występuje w liściach indygowców z rodziny bobowatych. Indygo powszechnie wykorzystywane jest do farbowania dżinsów! Podczas gotowania roztworu do farbowania barwnik ten wydziela bardzo nieprzyjemny i obrzydliwie śmierdzący zapach. Co ciekawe po wyjęciu tkaniny z roztworu jest ona bladoszara, a dopiero w zetknięciu z powietrzem po kilku minutach staje się ciemnogranatowa.

Na końcu farbowaliśmy ścinki materiałów na żółto. Wykorzystaliśmy do tego suszone kwiatki aksamitki. Są to rośliny ozdobne o żółtych i pomarańczowych kwiatkach. Wyrabia się z nich barwnik o żółtym kolorze. Aby zabarwić tkaninę na ładny kolor trzeba najpierw wrzucić do naczynia bardzo dużą ilość suszonych kwiatków, a gdy się porządnie pogotują trzeba dorzucić do tej „zupy” materiał i znów gotować przez kilka godzin na bardzo małym ogniu. Dowiedziałem się też, że aby utrwalić kolor trzeba ufarbowany materiał zanurzyć w wodzie z octem!

Do farbowania używaliśmy różnych tanin – bawełny, lnu i jedwabiu. Na każdym z tych materiałów te same barwniki dawały zupełnie inny odcień koloru! Te warsztaty były naprawdę bardzo ciekawe!

Filip Szcześniewski