2.05, w dniu Święta Flagi, razem z rodziną odwiedziłam Berlin. Jeździmy tam co roku i zawsze odwiedzamy inne muzeum lub ZOO. Tym razem zwiedziliśmy Tierpark, ZOO znajdujące się w wielkim parku, obok którego mieści się stary dworek. Okazało się, że to ZOO jest największym w Niemczech, a także jednym z największych na świecie! Można w nim oglądać wiele zwierząt: żyrafy, manaty, zebry, rudawki, hieny, nosorożce, słonie, tygrysy oraz wiele innych gatunków dzikich kotów, wielbłądy i całą masę innych zwierząt. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy znają takie zwierzę jak manat. Jest to ssak, który całe życie spędza w wodzie. Może osiągnąć nawet cztery metry długości. Manaty żywią się trawą morską oraz glonami. Jest kilka podgatunków manatów, na przykład manat kalifornijski czy manat afrykański. Manaty zamieszkują płytkie obszary ciepłych mórz i oceanów. Z kolei rudawki są największymi na świecie nietoperzami. Żywią się owocami i małymi owadami. Te w ZOO spały, ponieważ był dzień. Mieszkały w hali wolnych lotów, czyli dużej sali, w której zwierzęta latające mogą swobodnie latać. Do tej sali mogą wchodzić zwiedzający. Słonie miały ciosy, niektóre miały nawet metr długości. Hieny były szczęśliwe. Dostały mięso i biegały z nim po dużym wybiegu. Było mi bardzo żal kotów. Miały małe klatki, a niektóre w ogóle nie miały wybiegów. Tygrysy nie miały krzaków ani liści, za którymi mogłyby się schować. Gepardy miały bardzo mały wybieg, przez co nie mogły się rozpędzić.
W tym ZOO bardzo mi się podobało, mimo tych biednych kotów. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś je odwiedzę.
Helena Kalita
Prezentowane zdjęcia pochądzą z witryny berlińskiego zoo – www.tierpark-berlin.de